Przewodnik kulturalny dla seniorów. Sprawdź, jak aktywnie spędzić czas z dziadkami

K ina, teatry, muzea, ogrody botaniczne i zoo – każde z tych miejsc to doskonały pomysł na dzień pełen wrażeń w towarzystwie naszych dziadków. Podpowiadamy, które instytucje są przyjazne seniorom i w jakie dni osoby starsze mogą liczyć na darmowy wstęp lub zniżkę.

Sztuka od zawsze łączyła ludzi, ale obecnie, w czasach nierówności pokoleniowych, jej wpływ jest szczególnie istotny. Kultura ma w sobie ogromną moc, która może skutecznie przełamać bariery komunikacyjne pomiędzy młodymi ludźmi a seniorami. Światy jednych i drugich, które w normalnej rzeczywistości wydawały się zupełnie odrębne i obce, podczas wspólnej wizyty w muzeum albo seansu w kinie mogą niespodziewanie połączyć się ze sobą i zapoczątkować silną, międzypokoleniową więź. Dlatego zamiast narzekać na brak porozumienia z babcią czy dziadkiem, warto zabrać ich do teatru, kina lub na wystawę. Czas spędzony razem w otoczeniu sztuki zaowocuje mnóstwem korzyści dla obu stron.

Instytucje kultury z każdym rokiem stają się coraz bardziej przyjazne i dostępne seniorom. Udogodnienia dotyczą nie tylko infrastruktury i komfortu poruszania się w budynkach, ale także atrakcyjnych cen dla osób starszych. Zanim zaplanujesz wspólną wycieczkę z dziadkami, sprawdź, które miejsca oferują zniżki i wygodne rozwiązania dla seniorów. Nasz przewodnik pomoże ci podjąć decyzję.

Kino z dziadkami w dobrej cenie

Seans filmowy z seniorem to świetny sposób na integrację międzypokoleniową. Wizyta w kinie dostarczy wam wielu emocji i tematów do dyskusji. W trosce o komfort i dobre samopoczucie babci i dziadka warto dobrze przemyśleć wybór filmu i wybrać tytuł, który zainteresuje i poruszy osoby w każdym wieku. Dobrą wskazówką są gatunki, które seniorzy oglądają na co dzień w telewizji. Zawsze można też zapytać babcię i dziadka, jaki film chcieliby zobaczyć na dużym ekranie. Dramaty obyczajowe i psychologiczne, biografie, kino historyczne czy lekkie, pogodne komedie – każdy z tych gatunków to bezpieczne propozycje, które umilą czas i dostarczą wielu refleksji oraz tematów do rozmów po seansie. refleksji, o których warto porozmawiać po seansie.

Wiele kin ma specjalne oferty cenowe dla seniorów, które obowiązują w wybrane godziny lub dni. Często też oferują dodatkowe promocje na słodkości czy kawę. Z oferty tańszych senioralnych biletów można skorzystać np. w warszawskim Kinie Luna (każdy czwartek o godz. 13 "Seanse dla Seniora" z biletami za 10 zł). Z podobnej oferty skorzystamy we wrocławskim Kinie Nowe Horyzonty. W każdą środę o godz. 14 kino wraz z Wrocławskim Uniwersytetem III Wieku zaprasza emerytów na seans z prelekcją wprowadzającą w tematykę wyświetlanego tytułu. Za bilety na pokazy w ramach cyklu "Film dla seniora" emeryci zapłacą 12 zł.

W niektórych miastach w sezonie letnim można obejrzeć filmy na świeżym powietrzu. Darmowe kino letnie obecnie jest nie tylko w dużych miejscowościach, ale także w niewielkich miastach powiatowych. Na niektóre seanse obowiązują wcześniejsze zapisy, szczególnie w czasie pandemii.

Teatr i opera dla seniorów. Najpiękniejsze spektakle ze zniżką

W czasach naszych dziadków wyjście do teatru lub opery było wielkim wydarzeniem, które celebrowało się odświętnym strojem. Choć dzisiejsze teatry w niczym nie przypominają dawnych instytucji, wieczór spędzony ze sztuką sceniczną to wciąż niezapomniane przeżycie, a także doskonała okazja do zacieśnienia relacji z seniorami. Nie bez powodu mówi się przecież, że kultura łączy pokolenia! Które teatry są przyjazne seniorom?

Na spektakl z dziadkami warto wybrać się np. do warszawskiego Teatru Dramatycznego. Na czterech scenach zobaczymy doskonałe interpretacje klasyki i dramaturgii współczesnej w wykonaniu świetnych artystów. Dramatyczny oferuje program "Teatr Przyjazny Seniorom", w ramach którego emeryci mogą kupić bilety na wybrane tytuły w cenie 20 zł.

Teatr im. L. Solskiego w Tarnowie od dwóch lat może pochwalić się certyfikatem "Miejsce Przyjazne Seniorom". Wyróżnienie nie zostało przyznane tarnowskiej scenie bez powodu. Teatr Solskiego w każdym miesiącu oferuje atrakcyjne zniżki dla osób starszych – m.in. bilety ulgowe dla emerytów i rencistów, bilety grupowe dla słuchaczy Uniwersytetów III Wieku, a także bilety dla osób niepełnosprawnych. Tytuł "Miejsca Przyjaznego Seniorom" zyskał także Teatr Polski w Poznaniu. Za bilety na spektakle w repertuarze tej sceny osoby starsze zapłacą od 35 do 45 zł.

Z kolei w Teatrze Powszechnym w Łodzi organizowane są cyklicznie "Senioralia". W ramach imprezy seniorzy mogą obejrzeć przedstawienia za 10 zł od osoby, a także spotkać się z twórcami i wziąć udział w ciekawych wydarzeniach edukacyjnych.

Opera i balet to także dobry pomysł na wspaniały wieczór z dziadkami. Piękna muzyka, poruszający śpiew i taniec dostarczą wiele wzruszających wspomnień. Może "Straszny dwór" Moniuszki był jedną z pierwszych randek babci i dziadka? A może podczas "Jeziora Łabędziego" świętowali którąś rocznicę swojego małżeństwa? Muzyka klasyczna i balet mogą być pomostem łączącym świat młodych i starszych. Zabierz dziadków na któryś ze znanych tytułów operowych i słuchaj ich fascynujących opowieści o czasach, które minęły. Spektakle operowe i baletowe różnią się ceną, jednak większość scen oferuje dla seniorów zniżki wysokości min. 30 proc.

Wiele teatrów wciąż oferuje możliwość obejrzenia spektakli w trybie online. Niektóre tytuły można zobaczyć zupełnie za darmo, na inne należy wykupić dostęp (ceny wahają się od 10 do 30 zł). To doskonałe rozwiązanie dla osób z małych miejscowości, w których brakuje teatralnych scen. Spektakle online można obejrzeć m.in. na stronie Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie, na platformie VOD Teatru Dramatycznego w Warszawie i na stronie Play Kraków, gdzie udostępniane są oferty teatralne wielu krakowskich scen, jak np.: Teatr Łaźnia Nowa, Teatr Bagatela, Teatr STU, Teatr Ludowy czy Teatr im. Juliusza Słowackiego.

Do muzeum z dziadkami

Wizyta w muzeum to również doskonały sposób na przełamanie bariery komunikacyjnej z seniorami, a także płaszczyzna do wspólnych dyskusji o historii i sztuce. Dodatkowym plusem jest fakt, że zdecydowana większość muzeów oferuje gościom dni bezpłatnego wstępu, dlatego warto wcześniej sprawdzić, kiedy obejrzycie ekspozycje za darmo.

Zanim zdecydujesz się na konkretną instytucję, weź pod uwagę zainteresowania dziadków. Jeżeli cenią malarstwo i rzeźbę, warto zabrać ich np. do Galerii Sztuki Polskiej XIX w. w krakowskich Sukiennicach. Za bilet ulgowy dziadkowie zapłacą jedynie 15 zł, a we wtorki wystawa jest całkowicie bezpłatna. Będąc w Krakowie, warto zabrać seniora do Zamku Królewskiego na Wawelu. Ogromny wybór wystaw i ścieżek edukacyjnych zadowoli nawet najbardziej wybrednych gości. W zależności od ekspozycji, seniorzy zapłacą od 5 do 20 zł. W wybrane dni w miesiącu wstęp na Wawel zaprasza do zwiedzania za darmo. Szczegóły aktualnych promocji i akcji specjalnych znajdziecie na stronie instytucji.

Seniorzy zgłębiający historię II wojny światowej na pewno ucieszą się z wycieczki do gdańskiego muzeum, w całości poświęconego tej tematyce. Muzeum II Wojny Światowej to fascynująca lekcja historii, która łączy pokolenia. Podczas zwiedzana wystawy dziadkowie mają pełne pole do snucia własnych wspomnień i przemyśleń, które z pewnością zainteresują młodszych uczestników wycieczki. Za bilety ulgowe do gdańskiego Muzeum II Wojny Światowej zapłacimy 16 zł. Także tutaj bezpłatnym dniem zwiedzania jest wtorek.

Muzeum Narodowe w Warszawie zachwyci nie tylko miłośników klasycznego malarstwa i rzemiosła, ale także pasjonatów starożytnych skarbów i amatorów sztuki nowoczesnej. Wystawy prezentowane w gmachu stołecznego Muzeum Narodowego to idealna propozycja dla każdej grupy wiekowej. Wycieczka z dziadkami z pewnością dostarczy wam wielu tematów do rozmów. Cena biletów ulgowych na ekspozycje stałe to 10 zł. We wtorki wstęp na wszystkie wystawy jest bezpłatny.

Z muzealnych atrakcji mogą skorzystać także mieszkańcy mniejszych miejscowości. Ciekawą propozycją jest np. Muzeum Ludowe Brzozowskich we wsi Sromów, oddalone o 10 km od Nieborowa (warto odwiedzić także tamtejszy pałac Radziwiłłów). W czterech pawilonach obejrzymy piękne, ruchome rzeźby z drewna, przedstawiające codzienne życie mieszkańców łowickiej wsi. Cena biletu to 10 zł/os.

Idealną propozycją dla seniorów będzie Miejskie Muzeum Zabawek w Karpaczu. Ekspozycja prezentująca lalki, misie i kolorowe figurki z różnych epok to sentymentalna podróż do czasów dzieciństwa. Może wśród licznych gablot dziadkowie znajdą zabawki, którymi sami bawili się przed laty?

Bezpłatne spacery po zoo

Wycieczki do zoo to w wielu rodzinach wielopokoleniowa tradycja. Polskie ogrody zoologiczne mają długą, nierzadko burzliwą historię, a początek ich działalności często zbiegł się z wczesnymi latami dzieciństwa naszych babć i dziadków. Co więcej, w wybrane dni emeryci i renciści nie zapłacą za wstęp ani złotówki. Które ogrody oferują darmowe dni oraz atrakcyjne zniżki dla seniorów? aczu. Ekspozycja prezentująca lalki, misie i kolorowe figurki z różnych epok to sentymentalna podróż do czasów dzieciństwa. Może wśród licznych gablot dziadkowie znajdą zabawki, którymi sami bawili się przed laty?

Wycieczki do zoo to w wielu rodzinach wielopokoleniowa tradycja. Polskie ogrody zoologiczne mają długą, nierzadko burzliwą historię, a początek ich działalności często zbiegł się z wczesnymi latami dzieciństwa naszych babć i dziadków. Co więcej, w wybrane dni emeryci i renciści nie zapłacą za wstęp ani złotówki. Które ogrody oferują darmowe dni oraz atrakcyjne zniżki dla seniorów?

Warszawski Ogród Zoologiczny zaprasza osoby starsze w pierwszy wtorek każdego miesiąca. W te dni seniorzy zwiedzą ogród bez ponoszenia żadnych opłat.

Mieszkańcy Gdańska powinni odwiedzić malowniczy Ogród Zoologiczny w Oliwie. Teren ogrodu przypomina rajski park, po którym można śmiało przechadzać się przez cały dzień. Seniorzy 60+ zapłacą za wstęp od 10 do 30 zł (w zależności od miesiąca). Goście, którzy skończyli już 70 lat, mogą korzystać z uroków ogrodu bezpłatnie.

Ofertę dla seniorów znajdziemy także w słynnym Ogrodzie Zoologicznym we Wrocławiu. Bilet ulgowy dla emerytów i rencistów kosztuje 35 zł. Osoby powyżej 75 lat wchodzą na teren ogrodu za darmo.

A to tylko początek pomysłów na wspólne spędzanie czasu z naszymi bliskimi. Wcale nie musi być drogo, żeby było ciekawie.

Polecamy:

Biegun samotności. Myśląc o pomocy innym, nie zapominajmy o seniorach

P onad 40 proc. osób 65+ nie utrzymuje relacji pozarodzinnych, a 10 proc. nie ma kontaktu z nikim. Mówimy o milionie osób, którymi nikt się nie interesuje – zwraca uwagę Katarzyna Scheer, prezeska Fundacji Biedronki. I zachęca do większej uważności oraz sąsiedzkiej pomocy.

Z Katarzyną Scheer rozmawiamy o polskich seniorach, ich kondycji, potrzebach, ale też fascynującej różnorodności, której często nie chcemy zauważać, nadmiernie upraszczając swój sposób myślenia o tej grupie. A to błąd i duża strata, także dla nas.

Rozmowa z Katarzyną Scheer, prezeską Fundacji Biedronki

Monika Rosmanowska: Seniorzy to duża i zróżnicowana grupa. Mówimy tu zarówno o generacji silver, młodych duchem i wciąż ciekawych świata osobach 60+, często aktywnych, także zawodowo, jak i 80-, 90-latkach. Chcąc nakreślić portret polskiego seniora, w całej jego różnorodności, co możemy powiedzieć o tych osobach?

Katarzyna Scheer: Chyba wszyscy mamy tendencję do przedstawiania uproszczonego obrazu i zero-jedynkowego postrzegania seniorów, oczywiście przez pryzmat wieku. Tymczasem mamy do czynienia z bardzo zróżnicowaną grupą. Nie ma jednego doświadczenia bycia seniorem. Już sam fakt, że mówimy o osobach, u których różnica wieku wynosi nawet 40 lat sprawia, że trudno mówić o jednorodności. Pamiętajmy też, że każdy z nas jest inny i wiek nie pozbawia nas naszych właściwości. Co ciekawe, im człowiek jest starszy, tym większy pojawia się rozdźwięk między tym, jak sam się czuje, a jak postrzega go otoczenie.

Jak wygląda codzienność seniorów? Z jakimi wyzwaniami się mierzą?

Zacznę od tego, że osoby starsze są ogólnie zadowolone z życia. Między bajki można włożyć stwierdzenie, że poczucie szczęścia zarezerwowane jest tylko dla młodych. Seniorzy mają poczucie satysfakcji. Doceniają swoją dojrzałość, życiową mądrość i to, że potrafią dostrzec, co jest w życiu ważne.

Krzywdzące jest też postrzeganie wszystkich jako osób potrzebujących. Wielu seniorów w pełni cieszy się życiem, są otoczeni przez rodzinę, przyjaciół, znajomych. Te osoby nie szukają wsparcia. Z drugiej jednak strony mamy biegun samotności, na który nie powinniśmy się godzić. Myślę tu o osobach zamkniętych na 4. piętrze w bloku bez windy, które świat oglądają tylko z balkonu, dziadkach mieszkających we wsi, która wyludniła się przez emigrację czy wreszcie sędziwych rodzicach dorosłych niepełnosprawnych, którzy każdą chwilę poświęcają swojemu dziecku. Ta kwestia wymaga uwagi. Polscy seniorzy mają też zdecydowanie mniej znajomości czy kontaktów pozarodzinnych niż ich rówieśnicy z Zachodu. Jak podaje GUS, ponad 40 proc. osób 65+ w zasadzie nie utrzymuje żadnych relacji poza najbliższymi, a 10 proc. nie ma kontaktu z nikim. Mówimy o milionie osób, którymi nikt się nie interesuje.

A jak rzeczywistość polskiego seniora ma się do warunków życia osób starszych w innych krajach?

Co ważne, poczucie zadowolenia z życia jest u nas na podobnym poziomie. Polscy seniorzy są natomiast mniej aktywni. Zawodowo, fizycznie, rzadziej też korzystają z dóbr kultury. Na szczęście, patrząc na dane z ostatnich lat, aktywność ta rośnie, co jest związane ze zmianą pokoleniową.

Polscy seniorzy są też gorszego zdrowia. 35 proc. osób w wieku 65+ cierpi na co najmniej dwie choroby przewlekłe. To niemal dwa razy więcej niż wynosi średnia unijna. A przecież choroby te nie pojawiają się nagle. Pracujemy na nie przez dekady.

Podobnie jak na wspomnianą przez Panią samotność.

To prawda, relacje z innymi nawiązujemy na wczesnym etapie życia. Przyjaźnie szkolne czy studenckie są tymi najtrwalszymi. Późniejsze znajomości, np. w firmie, są zazwyczaj krótsze, bardziej płytkie. Zmieniamy pracę i miejsce zamieszkania. Relacje te mają więc mniejszą szansę przetrwania.

Nastąpiła też pokoleniowa zmiana stylu życia. I to na tyle szybko, że seniorzy nie mieli szans się do niej przystosować. Starsi zostali ukształtowani w modelu, w którym żyje się głównie dla rodziny, dla niej też pracuje i z nią spędza czas wolny. Tymczasem pokolenie osób młodszych i w średnim wieku daje dziś sobie więcej przestrzeni na realizowanie własnych pasji i zainteresowań. W mniejszym stopniu koncentrujemy się na zaspokojeniu emocjonalnych potrzeb starszego pokolenia. Ludzie też częściej migrują, a to utrudnia regularne kontakty. Pokolenie, które stawiało na relacje rodzinne nie do końca może dziś liczyć na pełną wzajemność.

Dlatego tak ważne jest, by umożliwić seniorom nawiązywanie relacji. Warto też samemu stwarzać okazje do powstania nowych znajomości, porozmawiać z sąsiadem, sprawdzić, czy w pobliżu nie ma klubu zainteresowań. Słowem, poszukać obszaru, gdzie można znaleźć ludzi o podobnym sposobie myślenia. W Wielkiej Brytanii łączy się w grupy dyskusyjne osoby, które mają podobne życiowe doświadczenia czy zainteresowania. Ludzie ci regularnie rozmawiają ze sobą przez telefon.

Seniorzy to także grupa, o której często zapominamy. Mam wrażenie, że chętniej wyciągamy pomocną dłoń do dzieci, osób chorych, niepełnosprawnych. Dlaczego tak się dzieje?

Trochę się seniorów obawiamy. Zastanawiamy się, czy sobie poradzimy, czy ten kontakt nie będzie przygnębiający. Warto te obawy oswajać i dostarczać ludziom rzetelną wiedzę na ten temat. Dobrze jest też promować dobre przykłady – z naszych doświadczeń wynika, że wolontariusze czerpią ogromną satysfakcję z kontaktu z seniorami.

Relatywnie niewiele jest też organizacji – choć trzeba uczciwie powiedzieć, że to się zmienia – które koncentrują się na potrzebach seniorów. Co cieszy, świadomość tego, że jako społeczeństwo się starzejemy rośnie i to sprawia, że nasza uważność na potrzeby seniorów też zaczyna rosnąć.

Jak więc dbać o tych, którym tyle zawdzięczamy?

Ważne, by zmienić dotychczasowe nastawienie. Postrzeganie seniorów głównie przez pryzmat wieku jest krzywdzące, sami też wiele tracimy. Warto popracować nad bardziej zniuansowanym spojrzeniem i odłożyć wiek na bok. To prowadzi do naprawdę odkrywczych wniosków.

Jesteśmy też społeczeństwem, które oczekuje, że to rodzina zaopiekuje się osobą starszą, gdy ta będzie tego potrzebowała. To z różnych względów może okazać się trudne. Ludzie migrują, nie mają dzieci lub nie są z bliskimi w dobrych relacjach. Żeby nam się dobrze żyło, powinniśmy budować małe kręgi samopomocy. To się doskonale sprawdziło na początku pandemii. Obserwowaliśmy falę zainteresowania, solidarności, pomocy na niewielką skalę. I właśnie na rozwój małych, niezobowiązujących form sąsiedzkiej pomocy mocno bym dziś stawiała. Instytucjonalne deficyty jesteśmy w stanie uzupełnić większą uważnością i reakcją na potrzeby na lokalnym poziomie.

A jak ważna jest dbałość o budowanie i podtrzymywanie międzypokoleniowych relacji?

Do życia w rodzinach wielopokoleniowych już nie wrócimy. Trzeba więc szukać sposobu, by ludzie w różnym wieku mogli się spotkać, także pozarodzinnie. Jest wiele takich inicjatyw. W szkołach realizowane są projekty, które wymagają od dzieci współpracy z seniorami, są też próby łącznia przedszkolaków z podopiecznymi domów opieki. W Łodzi powstał pierwszy dom wielopokoleniowy. Zamieszkali w nim ludzie z różnymi potrzebami, którzy mogą sobie nawzajem pomagać.

Fundacja Biedronki działa od ponad roku. W jaki sposób wspiera seniorów?

Największym naszym działaniem jest program pomocy finansowej dla seniorów w trudnej sytuacji, realizowany wspólnie z Caritas. 10 tys. osób otrzymuje kartę przedpłaconą, którą co miesiąc zasilamy kwotą 150 zł. Tą kartą można płacić za zakupy w sklepach Biedronka.

Karta jest wysoko oceniana, bo daje ludziom możliwość wyboru – nie dostają paczki z produktami, które muszą zużyć, niezależnie od tego, czy ich potrzebują czy też nie, ale sami decydują, na co wydają tę dodatkową pomoc. Karta zapewnia im też anonimowość. Nie czują się beneficjentami pomocy społecznej, lecz klientami. Wielu doceniło też bezgotówkową formę płatności. Co ważne, karta przyczyniła się także do poprawy odżywiania – seniorzy zaczęli kupować bardziej wartościowe produkty, takie jak owoce, mięso czy nabiał.

Wracając jednak do samych seniorów – to, co nas uderza, gdy z nimi rozmawiamy, to fakt, że samotność jest dziś jedną z najczęściej deklarowanych bolączek. Dlatego też w tym roku kładziemy ogromny nacisk na zwiększenie liczby wolontariuszy w tym programie i przygotowanie ich do pracy z seniorami. Wskazujemy, na czym polega specyfika pracy z osobą starszą i jak mądrze należy ją wspierać. Co ciekawe, wśród wolontariuszy sporo jest też seniorów. I to jest wspaniałe. Bo osoby starsze mogą też być liderami działań.

Co cieszy, coraz więcej osób chce pomagać seniorom, ale – jak już wspomniałam – trochę się tego obawia. Stąd pomysł na podręcznik "Pomagam seniorowi" oraz szkolenia online. Stworzyliśmy je wspólnie ze Szlachetną Paczką. Chcieliśmy dodać zainteresowanym odwagi, dostarczyć im wiedzy i narzędzi, które mogą ułatwić decyzję o zaangażowaniu. Są to konkretne pomysły na spotkania, na spędzanie razem czasu, ale też podpowiedzi, gdzie szukać inspiracji.

Podręcznik cieszy się zainteresowaniem. Robimy właśnie kolejny jego dodruk. Zgłaszają się też do nas organizacje, które chcą dystrybuować nasz przewodnik wśród swoich wolontariuszy. W sieci jest oczywiście dużo wartościowych treści, jednak ich wyszukanie jest czasochłonne i dość trudne.

Poza tym w czasie pandemii pomocą objęliśmy instytucje opiekujące się seniorami – domy pomocy społecznej, zakłady opiekuńczo-lecznicze, hospicja, schroniska dla osób bezdomnych. Przekazywaliśmy im środki ochronne, higieniczne i dezynfekujące o wartości ponad 8 mln zł. W grudniu przygotowaliśmy dodatkowo 40 tys. paczek z prezentami dla mieszkańców tych miejsc, by pokazać im, że nawet w tak trudnym czasie jest ktoś, kto o nich myśli.

Inspirujecie Państwo innych, a co Państwa inspiruje?

Na mnie osobiście wrażenie robi podejście brytyjskie. Brytyjczycy zdefiniowali najważniejsze wyzwania, wśród których – obok takich tematów jak sztuczna inteligencja czy przyszłość mobilności – znalazło się także starzenie się społeczeństwa. Postawili sobie za cel, aby do 2035 roku wszyscy obywatele zyskali 5 dodatkowych lat życia w zdrowiu i z zachowaniem samodzielności. Powstał całościowy plan działań prowadzących do tego celu i idą za nim konkretne środki, przede wszystkim na innowacje. Duży nacisk położony jest na zdrowie i profilaktykę, ale przede wszystkim chodzi tu o tworzenie sprzyjającego otoczenia i dostarczanie rozwiązań, które sprawiają, że starsze osoby są w stanie samodzielnie i bezpiecznie funkcjonować. To, czy środowisko jest pozbawione barier, czy starsza osoba może korzystać z udogodnień, czy ma dostęp do transportu publicznego i dom, który jest bezpieczny, sprawia, że jest w stanie dłużej prowadzić w miarę aktywne życie.

Jak sprawić, byśmy byli jak najlepiej przygotowani do starości? Jak tworzyć środowisko, w którym ludzie z różnymi ograniczeniami mogą dobrze funkcjonować? To mnie fascynuje.

Mówimy o systemowych zmianach

Tak, ale pamiętajmy, że zmiana systemowa zwykle od czegoś się zaczyna. Potrzebna jest pewna masa krytyczna zarówno jeśli chodzi o świadomość, jak i oddolne inicjatywy. Nawet w obszarach, w których dopiero startujemy i do zmiany wciąż jest daleko, warto podejmować wysiłek.

Jako fundacja chcemy na przykład wspierać geriatrię. W Polsce jest niewiele ponad 400 geriatrów, a oddziały geriatryczne są głównie w dużych miastach, dostęp do opieki jest więc ograniczony. Ale też wiele osób w podeszłym wieku pomocy geriatry nie szuka. Trzeba zacząć od budowania świadomości, tłumaczenia, kim jest lekarz geriatra i czym się zajmuje. To jest wartość sama w sobie.

Za nami pierwszy rok działania fundacji. Jakie wyzwania czekają Państwa w przyszłości?

Na pewno chcemy kontynuować dotychczasowe projekty. Rozwijać program pomocy materialnej, połączonej ze wsparciem wolontariuszy. Chcielibyśmy się też skupić na temacie zdrowia. Jest mnóstwo problemów zarówno na poziomie świadomości i profilaktyki, jak i dostępu do leczenia, w których możemy się przyczynić do poprawy.

To, że zaczęliśmy funkcjonować dokładnie w momencie wybuchu pandemii miało wpływ na naszą działalność – zaangażowaliśmy się mocno w doraźną pomoc. Dziś chcemy pracować bardziej długofalowo, stawiać na programy, które mają szansę przyczynić się do zmiany systemowej.

Chcemy też skupić się na rozwiązywaniu problemów najbardziej potrzebujących seniorów, z mniejszych miejscowości, terenów wiejskich, gdzie pomoc jest mniej dostępna, a zagrożenie różnymi formami wykluczenia jest większe. Chcemy też wrócić do tematu aktywizacji, w czym przeszkodziła nam pandemia.

Trzymam mocno kciuki, szczególnie za tę aktywizację.

Tak, powrót do spotkań twarzą w twarz jest niezwykle ważny, nie tylko dla seniorów.

Polecamy:

Mądrość płynąca z doświadczenia. O poradach naszych dziadków, które nie tracą na aktualności

S tare włoskie przysłowie mówi: "Jeśli nic nie idzie dobrze, zadzwoń do babci". Trudno się z nim nie zgodzić. Dziadkowie to prawdziwe skarby – poza bezwarunkową miłością, obdarzają nas mnóstwem porad, za którymi stoi ogromne doświadczenie życiowe. Czasami brzmią one enigmatycznie czy wręcz zabawnie, jednak niosą uniwersalne prawdy, które mogą podnieść na duchu czy pomóc w podjęciu decyzji.

Pewien amerykański aktor i komik, obecnie w sędziwym wieku (w lipcu skończy 84 lata), zastanawiał się niegdyś, co takiego jest w dziadkach, że są tak bardzo kochani. Orzekł, że "są darem Boga dla dzieci. I jeśli dzieci mogą zobaczyć, usłyszeć i poczuć to, co ci ludzie mają do zaoferowania, mogą dojrzewać w szybkim tempie". Prawda. Babcia i dziadek mogą być po trosze rodzicami, nauczycielami, ale i najlepszymi przyjaciółmi młodszych pokoleń. Jeżeli dobrze wsłuchamy się w ich słowa, możemy wynieść z nich mądrość, która nie straci na aktualności.

Słowniczek ze złotymi myślami

Zdarza się, że powiedzonka naszych dziadków brzmią nieco enigmatycznie czy nawet zabawnie i w młodości je trywializujemy. Z wiekiem i doświadczeniem odkrywamy jednak ich prawdziwe znaczenie i niejednokrotnie kiwamy głową z uznaniem, myśląc: "No tak, babcia/dziadek jak zawsze miał/a rację!".

Zbieramy i krótko objaśniamy najciekawsze porady zaklęte w osobliwych powiedzeniach, którymi raczyli nas od dziecka dziadkowie.

Czasami nie potrzeba słów

Seniorzy bardzo cenią sobie wstrzemięźliwość w kwestii wyrażania wszem i wobec swoich opinii. Uważają, że mądre słowa są bardzo cenne, ale umiejętność słuchania i powstrzymywania się przed komentowaniem pewnych rzeczy w odpowiednim momencie jest umiejętnością cenniejszą. Zbytnie gadulstwo może czasami przysporzyć nam problemów. Po co sprawiać komuś przykrość bądź wdawać się w niepotrzebne waśnie? Kiedy dziadkowie nas przed tym przestrzegają, często mówią: "Mowa jest srebrem, a milczenie złotem", "Mądry nic nie powie, a głupi pomyśli, że tak ma być", "Z kim nie można milczeć, z tym nie można rozmawiać", "Dlatego dwie uszy, jeden język dano, iżby mniej mówiono, a więcej słuchano" czy "Reguła prosta, że aż osłupia: kto się wymądrza, ten się wygłupia".

O tym, że nie warto rzucać słów i obietnic na wiatr, a trzeba je uprzednio dobrze przemyśleć, wspominają też powiedzonkami: "Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje", "Pomyśl dziś, powiedz jutro".

Zmiany są nieuniknione

Dziadkowie spędzili na tym świecie długie dziesięciolecia. Na ich oczach niemal z dani na dzień zmieniał się świat – nigdy w historii świata postęp nie miał takiej zawrotnej prędkości, jak obecnie. Kto zatem, jak nie oni, może nam potwierdzić, że zmiany są nieuchronne, potrzebne i nie należy się ich wystrzegać za wszelką cenę? Jeżeli poprosimy babcię czy dziadka o pomoc w podjęciu decyzji, która może odmienić nasze życie, prawdopodobnie usłyszymy, że "Na miejscu to kamień mchem obrasta" bądź "Kto chce, znajdzie sposób. Kto nie chce, znajdzie powód".

Gdy coś poszło nie po naszej myśli

Kiedy jednak na drodze do tych zmian się potkniemy, usłyszymy prawdopodobnie "Pierwsze śliwki robaczywki", "Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz" czy "Jedna jaskółka wiosny nie czyni". W ten sposób dziadkowie dodają nam otuchy i zapewniają, że z każdej porażki można wynieść naukę na przyszłość, a początkowe problemy nie muszą oznaczać, że całe przedsięwzięcie spali na panewce.

Przyszłość owiana tajemnicą

Dziadkowie zapewne niejednokrotnie przekonali się, że "Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, powiedz mu o swoich planach". Życie jest nieprzewidywalne i za każdym rogiem czeka na nas nowa przygoda, często zupełnie niezależna od nas, naszej woli czy zamiarów. Przecież "Co komu przeznaczone, to na drodze rozkraczone"!

Co usłyszymy, pytając seniorów o prognozy na przyszłość? Prawdopodobnie: "Rankiem nie zgadniesz wieczoru, nocą nie zgadniesz kolorów", "Człowiek strzela, pan Bóg kule nosi" lub przekorne "Zgadniesz, jak nie wiesz?". Umieścimy tutaj także przysłowie "Psy szczekają, a karawana idzie dalej", przypominające nam, że różne sprawy toczą się swoim rytmem, niezależnie od naszej niezgody na nie, mimo protestów.

Smykałka do interesów

Dziadkowie mają też rzecz jasna swoje zdanie o interesach, umowach, układach i finansach. Przykłady?

Kiedy ktoś, nie licząc się z wydatkami, ryzykując nawet zadłużenie, próbuje pokazać, że stoi na wyższym poziomie, niż jest w rzeczywistości, usłyszymy prawdopodobnie wypowiedziane z przekąsem "Zastaw się, a postaw się". Powiedzenie "Lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć" przestrzega nas z kolei, byśmy robili interesy tylko z mądrymi ludźmi. "Chytry dwa razy traci" mówi nam natomiast, że nadmierna oszczędność może prowadzić – wbrew oczekiwaniom – do strat. Kiedy zabierzemy się za przedsięwzięcie, które stanowczo przekracza nasze możliwości, babcia z dziadkiem mogą rzec, że "Nie urodzi sowa sokoła".

Człowiek człowiekowi…

Dziadkowie bez wątpienia spotkali w ciągu swojego długiego życia wiele osób, i przekonali się, że każdy jest inny, ma inne oczekiwania, wady i zalety. I że prawdopodobnie nigdy nie poznamy nikogo w pełni – choćbyśmy spędzili z nim całe życie. Często możemy słyszeć, że "Aby poznać człowieka, trzeba zjeść z nim beczkę soli". Dziadkowie przestrzegają też przed pochopnym ocenianiem i krytykowaniem innych osób, powtarzając nam "Nie doszukuj się kropli zła w oceanie dobra" bądź "Jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził".

"Na tym porządna rodzina stoi, że dialogu się nie boi"

Tę wyliczankę babcinych i dziadkowych powiedzonek można kontynuować właściwie w nieskończoność! Pamiętajmy – seniorzy to prawdziwe skarbnice wiedzy o świecie i doświadczenia. Możemy z nich czerpać pełnymi garściami! Wystarczy siąść i wsłuchać się w ich słowa. A niosą one niejednokrotnie więcej mądrości, niż początkowo może się wydawać.

Polecamy:

uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij
Wyłącz Adblocka, aby w pełni cieszyć się zawartością tej strony.